Janusz Leśniak - Człowiek jest snem cienia / - katalog wystawy Galeria BWA w Jeleniej Górze 2011

Katalog towarzyszący wystawie fotografii Janusza Leśniaka "Człowiek jest snem cienia" która była prezentowana w Galerii BWA w Jeleniej Górze od 10 maja do 7 czerwca 2011 roku.

…Subtelne światło poranka na przemian z miękkim zmierzchem przenika do pokoju, pozostawiając niezmiennie jego część w tajemniczym półmroku. Tam gdzie światło i cień spotykają się, nie tylko ujawniają wygląd rzeczy, ale także istotę relacji pomiędzy nimi. Oblane rumieńcem różowego światła meble, rzeźby, akcesoria pysznią się doskonałością kształtu, blaskiem powierzchni, szlachetnością materiału. A jednak to cień pojawiający się na posadzce czy ścianie zdaje się być trwalszy niż owe wszystkie głośne swą materialnością wykrzykniki piękna. Obecność artysty potwierdzona przez odbicie zarysu jego sylwetki jest wydobyciem ciszy i spokoju tkwiących w interpretowanej rzeczywistości oraz towarzyszącej jej refleksji nad pięknem i historią, jako wyznacznikami kondycji ludzkiej. Fotografie Janusza Leśniaka są wyrazem tego co dla artysty najważniejsze, czyli ponadczasowej i niematerialnej energii i nieustającym, spontanicznym odkrywaniem ukrytej harmonii wtedy gdy jego cień kładzie się na powierzchni niemal nieruchomej tafli wody jeziora Rożnowskiego, przenika się z fakturą pnia drzewa, czy wybujałymi formami skalnymi Gór Stołowych. Wszędzie i zawsze mamy do czynienia z zespoleniem "cienia" z "lustrem", ale i czymś więcej jeszcze. Dążenie do osiągnięcia spokoju i wewnętrznej harmonii wyklucza bowiem, czy raczej czyni bezużytecznym przyjęcie popularnej współcześnie artystycznej postawy zawłaszczenia, której podstawową bazą jest wykorzystanie pamięci, jak klin uderzającej w rzeczywistość. Fotografie Janusza Leśniaka, zachowując podobieństwo tego co było, nie są przecież ani prostym zapamiętaniem, ani też oczywistą narracją. Można powiedzieć, że nić pamięci przechodząca przez te fotografie wolna jest od przytłaczającego nas współcześnie piętna momentalności. Obrazy łączą się więc ze wspomnieniami, przywołując nie tyle, a może nie przede wszystkim wydarzenia, lecz całą sferę widoków, marzeń, nieokreślone dźwięki, zapachy, duchowe przeżycie, zmysłowe wrażenia i nastroje, czułość, którą wywołuje obecność bliskiej osoby, a wyjątkowo może i samotny wieczorny chłód. Można raczej powiedzieć o komponowaniu z subtelnych okruchów rzeczywistości, form, plam, światła, cienia, pustki i nasycenia – pejzaży miejskich i rustykalnych przekształcanych w galaktyki osobistych mikrokosmosów – i w ten sposób opisywaniu nierzeczywistego. Przyroda i relacja człowieka wobec natury jest tutaj nieustającą inspiracją, wciąż obecną w twórczości Janusza Leśniaka. I tak, przestrzeń lasu jest zbudowana z gry światła i cienia w sposób, który przypomina gotyckie katedry i tak jak one staje się wszechogarniającą i niewyczerpaną przestrzenią oddechu, przyjęcia i bezpiecznego schronienia i nieruchomego trwania w gęstwinie drzew poza upływającym czasem. Lecz las, tak samo jak cień, może wśród bojaźliwych i nieufnych budzić niekiedy niepokój czy wręcz wywoływać lęk. Ogród tymczasem, co zdaje się potwierdzać Leśniak, nieustannie jawi się jako idealne miejsce nieskażone, utworzone przez wiecznie zielone przestrzenie, nie podlegające sile żywiołów i cieszące nas wieczną równowagą. Jak pisał Pierro Camporesi: "jest ogród najbardziej czystą z przyjemności ludzkich, ulubionym dziełem Wszechmogącego, w której przywołuje się za pomocą zmysłów i dla wytchnienia duszy – utraconych cudów Edenu." Wobec powyższego pojawia się pytanie, czy kiedy cień autora pojawia się na elewacjach budynków, dywanach trawników, kurtynach żywopłotów czy kulach krzewów, staje się znakiem artystycznej doskonałości i spełnienia? Można przyjąć, iż bynajmniej – jest to tylko i aż istotna część fotograficznego rozważania o kondycji ludzkiej, czytelna afirmacja życia, ale jeszcze nie jego proste, szczęśliwe zakończenie. W omawianych pracach Janusza Leśniaka odnajdujemy bowiem tego rodzaju proces twórczy, który dla Janusza Krupińskiego wiązał się z pojęciem łaski, koniecznej w procesie jednoczenia czy scalania więzi. W powyższym ujęciu postawa artysty wiąże się z ujawnianiem, znajdowaniem, czerpaniem, wsłuchiwaniem się, czy od-czuwaniem. Powtórzmy: z wsłuchiwaniem się, a nie z rozkazywaniem, ze znajdowaniem, a nie z szukaniem. W poszukiwaniu twórczego statusu istotne jest dla Leśniaka osiągnięcie wyciszenia i zdystansowania, zarówno wobec własnych emocji, jak i łatwych podszeptów intelektu, a wreszcie także wobec natarczywości opinii pochodzących z drugiej ręki, nawet jeśli kreują one, tak pożądany przecież, klimat uznania dla twórcy.

I jeszcze jedno – własny cień w fotografiach Janusza Leśniaka nie jest prostą autoprezentacją, lecz lokując się na pograniczu pomiędzy tym co realne a nierealne, z natury jednocześnie figuratywny i paradoksalny, stanowi symbol obecności/ulotności, funkcjonujący więc niejako na peryferiach świata, tam gdzie Wittgenstein umieszcza w porządku rzeczy wartości transcendentne, dziś zapomniane, lecz przecież nadal niezmienne.

Mistyczny pierwiastek w twórczości Janusza Leśniaka nabiera szczególnego wymiaru w ostatnich pracach artysty określanych jako mandale. Owe zdumiewające obrazy powstają w starannie wybranej przestrzeni przy wykorzystaniu ruchu zmiennej ogniskowej obiektywu, wskutek czego zyskują niezwykłą dynamikę, nasycenie energią i intensywnym kolorem. Mandale Leśniaka są ilustracją wyższych stanów skupienia: uduchowienia z materialnym, dynamicznego ze statycznym, subtelnej kruchości z potencjałem energii. Jeśli leśniaki określić można jako mikrokosmosy, ostatnie dokonania artysty zbudowane z plam, strug i ekspresyjnych cieni, zasługują na miano kosmicznych. Symbolika tych przedstawień zdaje się być bliska interpretacji Junga, dla którego mandala była wyrazem alchemicznego procesu oczyszczania i uszlachetniania, w którym ciemność rodzi światło a to, co nieświadome staje się świadome w procesie życia i wzrostu. W ten sposób dokonywać się ma zjednoczenie świadomości i życia. (...)

Marek Janczyk

Człowiek jest snem cienia / Humanity is the dream of a shadow

  • Fotografie: Janusz Leśniak
  • Kurator, autor tekstu: Janina Hobgarska, Marek Janczyk, Janusz Leśniak
  • Redakcja: Janina Hobgarska
  • Opracowanie graficzne: Bogumiła Twardowska-Rogacewicz
  • Wydawca: Galeria BWA w Jeleniej Górze
  • Rok wydania: 2011
  • ISBN: 978-83-87871-73-4
  • Ilość stron: 24
  • Wymiary: 230x164mm
  • Oprawa: miękka
  • Język: polski
  • Wydanie: pierwsze

Janusz Leśniak - (ur. 1947 r.) mieszka w Krakowie. Od 1977 roku jest członkiem ZPAF. Swoją karierę fotograficzną rozpoczynał od robienia fotoreportaży, później eksperymentował z deformacją obrazu, fotografował pejzaże oraz zniszczoną architekturę, aby ostatecznie stworzyć swój własny, niepowtarzalny styl. W latach 80. stworzył cykl "Krajobrazy Wewnętrzne". Od 1985 roku regularnie zaczęły powstawać fotografie zwane leśniakami. To właśnie wtedy artysta wyznaczył sobie ścieżkę artystyczną, którą kroczy po dziś dzień. Od 2008 roku realizuje nowy cykl "leśniaków" - mandale. Fotografie artysty znajdują się w zbiorach prestiżowych muzeów na świecie, takich jak m.in. Museum of Modern Art w Nowym Jorku - MoMA (USA), Centre of Photography w Genewie (Szwajcaria), Museum of Fine Arts w Hudson (USA), Bibliothèque Nationale de France w Paryżu (Francja), Polaroid Collection w Cambridge (USA), New Orleans Museum of Art w Nowym Orleanie (USA), Muzeum Sztuki w Charkowie (Ukraina), Canadian Museum of Civilization w Gatineau (Kanada), Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, Muzeum Narodowe w Krakowie, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Muzeum Historyczne m. Krakowa w Krakowie.

Podobne artykuły

Sorry, this website uses features that your browser doesn’t support. Upgrade to a newer version of Firefox, Chrome, Safari, or Edge and you’ll be all set.