Beskid Niski w fotografii Stanisława Krycińskiego - album fotografii Wydawnictwo Ruthenus 2024

Album "Beskid Niski w fotografii Stanisława Krycińskiego" zawiera ponad siedemset archiwalnych czarno-białych fotografii przedstawiających głównie zabytki architektury drewnianej Beskidu Niskiego, wykonanych głównie w latach 70. i 80. XX wieku które zostały opatrzone szczegółowymi komentarzami autora. Książka została wydana w 2024 roku, przez wydawnictwo Ruthenus.

W Beskid Niski trafiłem po raz pierwszy latem 1975 r., kiedy to byłem uczestnikiem dwutygodniowego obozu wędrownego. Rok wcześniej, również przez dwa tygodnie, pierwszy raz przemierzałem z plecakiem Bieszczady. Oba obozy zorganizował Studencki Klub Turystyczny Chemików "Redox", a ja byłem wtedy studentem chemii na Politechnice Warszawskiej.

Oglądanie w czasie tych wędrówek wyraźnie chylących się ku upadkowi pozostałości wiejskiej zabudowy oraz dostrzeganie już zarastających krzakami śladów po niej, dały mi dużo do myślenia. Chciałem dowiedzieć się, jakie nieszczęście dotknęło tę górską krainę położoną na wschód od Popradu. Czemu zniknęły z powierzchni ziemi dziesiątki wsi, a w innych pozostały tylko nieliczne chałupy i cerkwie, choć w okresie międzywojennym zaludnione były jeszcze wszystkie doliny, a wsie rozciągające się wzdłuż nich miały nieraz kilka kilometrów długości (zoba¬czyć to można było na mapach z tamtego okresu). Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie w 1976 r. udałem się na roczny kurs prowadzony przez Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Warszawie, po którym użyskałem uprawnienia przewodnickie. Uczestnictwo w tym kursie było w tamtych czasach najlepszym sposobem poznawania skomplikowanej historii tych ziem, dają¬cym możliwość zgłębienia przyczyn spustoszenia, które dotknęło je w latach 40. XX w.

Przemierzając w kolejnych latach Beskid Niski, widziałem jak każdego roku odchodzą w niebyt kolejne przykłady wiejskiego budownictwa. W 1977 r. zacząłem je fotografować, by zostały zachowane choć na kliszy fotograficznej. Z biegiem lat tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że czynię słusznie, ponieważ na moich oczach ginęły kolejne obiekty ludowej architektury. Oprócz zabudowań utrwalałem na kliszach również przykłady małej architektury: kapliczki, krzyże przydrożne, nagrobki. Tę dokumentację wykonywałem we wszystkich wolnych chwilach, jednak trzeba pamiętać, że było to hobby, które mogłem uprawiać tylko jako dodatkowe zajęcie. Na pierwszym planie były studia, a z czasem życie zawodowe i rodzinne.

Nie byłem i nie jestem zawodowym fotografem, a sprzęt, którego używałem nie był wysokiej klasy. Były to kolejne aparaty małoobrazkowe "Zenit" (produkcji sowieckiej), a potem "Praktica" (produkcji wschodnioniemieckiej). Dość długo nie dysponowałem, ze względów finansowych, obiektywami o zmiennej ogniskowej. Posługiwałem się obiektywem szerokokątnym (ogniskowa 28 mm), standardowym (ogniskowa 55 mm) i krótkim teleobiektywem (ogniskowa 100 mm). Dopiero pod koniec lat 80. XX w. dorobiłem się obiektywu z zoomem. Fotografowałem również lustrzanką dwuobiektywową "Start II", ale dużo rzadziej, bo to dosyć ciężki aparat, a i filmów trzeba do niego zabrać trzy razy więcej niż do lustrzanki małoobrazkowej.

Od 1980 r. prowadziłem obozy "Nadsanie" odbywające się w ramach Akcji Opis, zainaugurowanej w 1979 r. obozami o nazwie "Łemkowyna". W trakcie tych obozów wykonywaliśmy inwentaryzację krajoznawczą kolejnych odwiedzanych przez nas wsi. Ja zająłem się Pogórzem Przemyskim i Bieszczadami. Natomiast w Beskid Niski przyjeżdżałem rokrocznie na wiosenny Rajd "Beskid Niski” organizowany przez SKPB z Warszawy. Przyjeżdżałem tu również w innych porach roku. Od 1982 r. pew¬ną część wakacji spędzałem w łemkowskiej wiosce Olchowiec, dzięki czemu mogłem udokumentować nie tylko zabytki kultury materialnej, ale także utrwalić na kliszy ludzi uczestniczących w rozmaitych odbywających się tu uroczystościach.

W ciągu prawie pół wieku moich powrotów w Beskid Niski uzbierało się tysiące zdjęć dokumentujących chyże (obecnie w większości już nieistniejące), ocalałe cerkwie, kapliczki i przydrożne krzyże. Chociaż wiele z tych obiektów przetrwało do dnia dzisiejszego (dzięki zaangażowaniu i pracy wielu osób), to realia w których je fotografowałem najczęściej uległy zmianie. Zatem zapraszam do przyjrzenia się zdjęciom obrazującym świat, tak nieodległy, który już niemal całkowicie przeminął.

Stanisław Kryciński

Beskid Niski w fotografii Stanisława Krycińskiego

  • Fotografie: Stanisław Kryciński
  • Słowo wstępne: Andrzej Wielocha
  • Koncepcja albumy, wybór zdjęć, redakcja: Jakub Łobocki
  • Zdjęcia, skanowanie klisz, wybór zdjęć, podpisy: Stanisław Kryciński
  • Edycja zdjęcia: Weronika Gardowicz, Ariusz Nawrocki
  • Skład i łamanie: Monika Jastrząb
  • Projekt okładki: Jakub Niedziela
  • Wydawca: Ruthenus
  • Rok wydania: 2024
  • ISBN: 978-83-7530-922-5
  • Ilość stron: 352
  • Wymiary: 210x285mm
  • Oprawa: twarda
  • Język: polski
  • Wydanie: pierwsze

Podobne artykuły

Sorry, this website uses features that your browser doesn’t support. Upgrade to a newer version of Firefox, Chrome, Safari, or Edge and you’ll be all set.