Katalog wystawy fotografii "Wałbrzych-Powidoki" których autorem jest Andrzej Ślusarczyk (1953-2020). Projekt fotograficzny to niezwykły zapis dokumentujący degradację terenów w Wałbrzychu po 1989 roku, niegdyś górniczo-przemysłowym mieście. Wystawa prezentowana była w Muzeum Przemysłu i Techniki w Wałbrzychu od maja do sierpnia 2000 roku.

Cykl fotografii Andrzeja Ślusarczyka, który mają Państwo w ręku, mógłby zostać uznany za album ginącej przyrody. Rozróżnienie na materię żywą i martwą wydaje się na tych zdjęciach niezbyt uzasadnioną kategorią umysłu. Kiedy mówimy „przyroda", przywołujemy obraz-znak: drzewa, góry, krajobraz, obłoki. Nie myślimy wtedy o betonie, stalowych rusztowaniach, górach usypanych równo z kopalnianych odpadków. Fotografia jest jednak sztuką, która znosi ten podział - w przewrotny sposób czyni z żywego martwe, nieruchome i odwrotnie - sugeruje, że w przedmiotach istnieje jakaś metafizyczna elan vital. l gdyby pójść za tą intuicją jeszcze krok dalej, gdyby wdać się w rozważania, czym jest, a czym nie jest przyroda, cóż się okaże? Czy termitiery, skrzętnie budowane przez owady, są przyrodą? A mrowiska? A korytarze ryte w drewnie przez korniki? W dolinach między wzgórzami, wzdłuż Pełcznicy, osiedlił się gatunek istot. Najpierw wycinały lasy, potem budowały tam swoje siedziby. Jeszcze później znalazły w ziemi coś bardzo cennego dla siebie i odtąd systematycznie wgryzały się w głąb skał. Ich nerwowa, zaborcza aktywność zostawiła ślady - kanciaste przedmioty, dziury w ziemi, regularnie położone ślady komunikacyjnych ciągów, tajemnice odpadków, dziwaczne znaki. Wymarła cywilizacja, kuriozalne dzieło przyrody. Ludzie, którzy poznali Wałbrzych powierzchownie, którzy liznęli go z okien pociągu, którzy rzucili nań okiem z ograniczonej powierzchni dworca - mówią o nim z niechęcią. Wspomagają z przestrachem gwałtowność koksowniczych ogni, obfitość kopalnianych wyciągów, szare mury budynków. (...)

Olga Tokarczuk

...Jego cykle zdjęć dotyczące zderzeń świadomości ludzkiej ze współczesną urbanistyką i dążenie do normalności czy kameralności (osiedla ogródki działkowe), czy też obserwacje miasta zza okien samochodu podczas śnieżycy, stanowią skrzyżowanie publicystyki, reportażu i refleksji humanistycznej dotyczącej kondycji ludzkiej...

Wojciech Zawadzki

Wystawa pokazywana była również w Dolnośląskim Centrum Fotografii - Domek Romański we Wrocławiu w luty 2001 roku.

Wałbrzych - Powidoki

• Zdjęcia: Andrzej Ślusarczyk
• Wstęp: Olga Tokarczuk, Wojciech Zawadzki
• Wydawca: Muzeum Przemysłu i Techniki w Wałbrzychu / Dolnośląskie Centrum Fotografii Fomek Romański
• Rok wydania: 2000
• Ilość stron: 20
• Wymiary: 210x210 mm
• Oprawa: miękka
• Język: polski
• Wydanie: pierwsze

Andrzej Ślusarczyk (1953-2020) Z magią fotografii zetknął się w dzieciństwie dzięki ojcu Lechosławowi Ślusarczykowi. Fotografował od 1968 roku, związany z dolnośląskim środowiskiem fotograficznym.Od 1999 roku członek ZPAF. W 1977 podjął pracę fotografa w Zamku Książ, w latach 1978–1991 pracował w Biurze Dokumentacji Zabytków oraz w Teatrze w Wałbrzychu, w latach 1990-1991 pracował w prasie lokalnej związanej z "Solidarnością" oraz jako fotoreporter w prasie dolnośląskiej. Posługiwał się głównie fotografią czarno-białą, od początku interesował go krajobraz nie zdominowany obecnością człowieka, a od końca lat 70-tych tzw. fotografia socjologiczna. Był organizatorem i komisarzem plenerów fotograficznych. Brał udział w około 150 wystawach ogólnopolskich i międzynarodowych. Ważniejsze wystawy indywidualne: "Fotografia" (1973), "Fotografia w Rodzinie" (2002) i "Strefa Osobista" (2009). W 1987 roku otrzymał tytuł AFIAP Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotografii. Autorski indywidualny album "Wałbrzych Powidoki" (2010). Był współautorem kilku książek min.: "Mistrzowie Polskiego Pejzażu" (2000), "Akt w Polskiej Fotografii" (2013). Brał aktywny udział w wystawach fotograficznych w Polsce i za granicą, zdobywając wiele nagród i wyróżnień. Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeum Okręgowego w Wałbrzychu, krakowskiej Galerii Zderzak oraz w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.