Galeria Pauza w Krakowie zaprasza w piątek 10 grudnia 2021 roku, o godz. 18.00 na wernisaż wystawy fotografii Tomasza Komorowskiego.
Przygotowując ten projekt zastanawiałem się, czy fotografia może być narzędziem do tworzenia obrazów wyobrażeń. Fotografii nieistniejących rzeźb. Zaistniałych jedynie dla potrzeb fotografii i powołującego je (te obrazy) artysty. Realność iluzji. Podobnie jak rzeźbiarz powołujący materialną realność z własnej interpretacji rzeczywistości. Nie szło o to, by rejestrować kształt już istniejący. Nic, co mogłoby mieć w prostym rozumieniu jakiekolwiek konotacje. Żeby nie były przyległościami. Problem z jednej strony technologiczny, a drugiej - formalny. Technologiczny, gdyż zakładałem czystość medium. Aparat, materiał światłoczuły, kopia ciemniowa. Stworzyłem serię fotografii figur pozbawionych kontekstu, mających realny kształt uformowany z materii jak najbardziej materialnej, z ciała, a jednak niebędących reprezentacją niczego o cechach człowieczych. Radykalna zmiana statusu ciała ludzkiego. Z kolei przyjmując założenie, że niejako wykorzystywałem ciało kobiet, włączyłem ich cielesność w wizualną transformację umożliwiającą powstanie nowego, chciałem w ten sposób powrócić do zgoła pierwotnego myślenia o ciele kobiety jako źródła nowej istoty, nowych rzeczywistych istnień. Matki, rodzicielki. Zarazem, powstające abstrakcyjne wizualizacje rzadko zgadzały się z prostym rozumieniem ciała kobiety jako źródła nowego istnienia. Materia obca, nieco jak stwory z filmów s-f. Jednocześnie przywołujące skojarzenia z obłościami i łagodnością rzeźb Henry’ego Moore’a. Struktura cielesna, powstała z człowieka, nim niebędąca. Był to rodzaj zawłaszczenia i przeistoczenia jej w abstrakcyjną postać. Świadomość odbiorcy próbuje odnaleźć analogie do świata zewnętrznego i trudno je odnaleźć. Starałem się nie epatować na powstałych zdjęciach-obrazach cechami odnoszącymi się do płciowości modelki. Idealnym modelem byłaby postać androgyniczna lub postać bez zewnętrznych znamion płciowych, postać bezpłciowa. Podczas pierwszego kontaktu z tymi moimi pracami następowało zachwianie postrzegania i możliwości przypisania przez odbiorcę obrazu do posiadanej wiedzy. W domyśle fotografia ciągle kojarzona jest jako medium przedstawiające. Odnoszę to do przeciętnego odbiorcy, dla którego obiekt będący na zdjęciu jest dokładnie tym, co rozpoznaje w realnym życiu. Zakłopotanie powstające w wyniku braku przyporządkowanych pamięciowo odniesień realności zmusza odbiorcę do czynnego zaangażowania intelektualnego w odczytywanie nowych znaczeń w przedstawianym zdjęciu.
Tomasz Komorowski - studia magisterskie w PWSFTviT w Łodzi, tam również obronił doktorat i pracę habilitacyjną z fotografii, od 2018 roku profesor zwyczajny. Obecnie jest wykładowcą PWSFTviT. Oprócz fotografii artystycznej zajmuje się również dokumentacją fotograficzną, fotografią portretową, reklamową oraz reportażem. Ma na koncie dużą ilość wystaw indywidualnych, udział w wielu wystawach i wystąpieniach zbiorowych. Inicjator i kurator wielu wystaw studentów Kierunku Fotografii PWSFTviT: Dusseldorf, Kopenhaga, Bonn. Członek kilku stowarzyszeń twórczych: Stowarzyszenie Sztuka i Dokumentacja, Stowarzyszenie Artystów Świętego Jerzego, Stowarzyszenia Ars Visa. Najistotniejsze w sztuce fotografii dla Komorowskiego jest pokonywanie myślenia o fotografii jako o medium przedstawiającym, mimetycznym. W jednym z tekstów do swojej wystawy napisał … odrzuciłem wszystko co było kopiowaniem, opisem, aby pozostawić pełną swobodę temu co Elementarne i Spontaniczne… Narzędzie rejestrujące, jakim jest aparat fotograficzny jest dla niego jednocześnie narzędziem kreacyjnym. Artysta nieustannie podejmujący w swoich pracach problem zmieniającego się w nadzwyczaj szybkim tempie medium fotografii.
Projekt współfinansowany ze środków województwa małopolskiego.
Tomasz Komorowski - wystawa fotografii
Miejsce wystawy:
Galeria Pauza
:
Kraków
Adres:
Stolarska 5/3