Nowy album fotograficzny Timma Stütza "Szczecinianie / Stettiner 1980-2020" został wydany przez oficynę wydawniczą Engelsdorfer Verlag z Lipska. Najnowsza książka powstała w czasie kwarantanny, związanej z epidemią COVID-19.
Ludzie fascynowali mnie od zawsze, zwłaszcza w fotografii. Być może dlatego, iż większość z nich jest dość różnorodna, a ja chciałbym dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Wiadomo, wszystko co obce, wzbudza ciekawość. Na początku fotografowanie wydawało mi się sprawą łatwą, jak nie najłatwiejszą. To, że lalki moich sióstr były dla mnie symbolem „ludzi”, wynikało w tamtym czasie po prostu z mojego wieku i prawdopodobnie również z ówczesnego pojmowania świata, które zmienia się wraz z dorastaniem i nabywaniem własnych doświadczeń.
Tak więc minęło sporo czasu, zanim nauczyłem się głębszego postrzegania momentów ludzkiej egzystencji. Szczerze powiedziawszy, trwało to jakiś czas. Niemały wpływ na moją twórczość miały także następujące po sobie ważne wydarzenia, stawiające przede mną wiele pytań. Był to też okres, kiedy większość uległa czarowi fotografii kolorowej. Mnie jednak interesowała fotografia czarno-biała. Wydawało mi się, że zdjęciami zbliżonymi do grafiki można uwypuklić to, co próbuje ukryć lub upiększyć kolor.
Zatem mój „polski czas”, w który zostałem wrzucony na głęboką wodę, stał się rodzajem wyzwalacza. Rok 1980 sprawił, że nagle wszystko stawało się coraz bardziej publiczne. Wiele dotychczas nabrzmiałych problemów, zarówno społecznych, jak i prywatnych, same pchały się w obiektyw, jak jakaś eksplozja. Od tamtego czasu nie ma dla mnie nic wspanialszego niż fotografowanie.
Kierunki fotografii są tak liczne, jak liczne są zainteresowania ludzi. Przy czym nie zawsze człowiek jest ich obiektem. Ale czym byłoby wszystko bez odniesienia do nas samych? - nawet jeśli wydają się one dość odległe - cała sztuka „fotografii decydującego momentu”, odkryta przez Henri Cartiera-Bressona, kryje się za kulisami prawdziwego życia. Z pewnością nie ma wtedy miejsca na świadomą kreację. W efekcie końcowym jest w tym mniej „obrazu” niż „spojrzenia” fotografującego. Zawsze działania, które nas interesują, które nas zaciekawiają, zmierzają w efekcie do punktu kulminacyjnego - nie zawsze jest to spektakularnie widoczne, raczej ukryte w tle, jeśli charakter i głębsze znaczenie akcji wyrażone są symbolicznie. „Upolowane” zdjęcie może nam opowiedzieć więcej, niż pozornie się to wydaje. Może ujawnić tajemnicę, odpowiedzieć na problemy czasu, oznaczając określony okres lub postawę, wyśmiać pewne przywary, otworzyć oczy na rzeczy fatalne, a jednocześnie ujawnić własne spojrzenie na życie, nabierając przez to statusu ponadczasowości. W taki sposób zdjęcie ujawnia, przynajmniej tak mi się wydaje, zawartą treść! I jest ono przede wszystkim dowodem na przemijanie! Zdjęcie może nieść w sobie mądrość, stać się przysłowiem, aforyzmem, opowiedzieć pewną historię. Do tego przynależy także ciekawość, doświadczenie życiowe, ekscytujące oczekiwanie, podpowiedziana intuicja i w końcu profesjonalna realizacja. Nie oszukujmy się, często też potrzebna jest odrobina szczęścia! W tym wszystkim ważnym elementem jest umiejętność fotografowania ludzi bez przyciągania ich uwagi. Należy tu dodać, że motywami fotografii Cartiera-Bressona byli nie ludzie, ale sytuacje, scenki rodzajowe, relacje międzyludzkie i ich otoczenie. Umiejętność polega zatem na szybkim zareagowaniu na stale zmieniającą się sytuację, co można porównać do akcji filmu. Należy ją ustawicznie śledzić w sposób, jak to tylko możliwe, niezauważalny, naciskając spust migawki w kluczowym, według nas, momencie - jednocześnie znikając z pola widzenia osoby fotografowanej i to w możliwie najkrótszym czasie, z najwyższą koncentracją i pozorną obojętnością. Ot i cała sztuka.
Timm Stütz
Szczecinianie / Stettiner 1980-2020
- Zdjęcia: Timm Stütz
- Wydawnictwo: Engelsdorfer Verlag
- ISBN: 978-3-96145-960-5
- Rok wydania: 2020
- Oprawa: twarda
- Ilość stron: 152
- Język: polski, niemiecki
- Wydanie: pierwsze
Timm Stütz urodził się w 1938 roku w Dreźnie. Od 1983 roku członek Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego - w latach 1990–1992, 1996–1998 i 2000-2003 jego prezes. Od 1986 roku pracuje w wolnym zawodzie jako artysta fotografik, publicysta i tłumacz. W 1993 roku uzyskał tytuł Artyste FIAP a w 2001 Excellence FIAP. Członek honorowy Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego i Związku Polskich Fotografów Przyrody. Od 2002 roku członek Związku Polskich Artystów Fotografików w Okręgu Śląskim. Cieszy się zasłużonym uznaniem w wielu galeriach sztuki, a także wśród czytelników bogatego dorobku książkowego. Jest autorem wielu albumów fotograficznych oraz prozy powstającej najczęściej z fotografowanym obrazem, pozostającej w sferze biografistyki lub bliskich autorowi realiów historyczno-społecznych, a także marynistyki lub „lądowej” literatury podróżniczej. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach indywidualnych w Polsce i za granicą.