Zapraszamy w piątek 4 października 2024 roku, o godz. 18.30 do "Galerii Katowice" ZPAF w Katowicach na wernisaż wystawy fotografii "Slovakia im lovin it" której autorem jest Boris Németh. Wystawę można oglądać do 31 października 2024 roku. Wstęp wolny.
Gdyby zapytać Borisa Németha, ile kilometrów pokonał, by wykonać dwadzieścia fotografii składających się na wystawę Słowacja — kocham to, odpowiedź brzmiałaby z pewnością ponad 100 000 km. Niewątpliwie dlatego, że pierwsze zdjęcia do tego projektu powstały w latach dziewięćdziesiątych XXI wieku. To znaczy w czasie, gdy Słowacja, po wcześniejszej historycznej przerwie w swojej historii - w 1993 roku uniezależniła się od Czech — zdecydowała się na kolejny poważny zwrot i w 2004 roku zrezygnowała z części swojej niepodległości i przystąpiła do Unii Europejskiej. Tożsamość wisiała w powietrzu. Kim jesteśmy? Gdzie przynależymy? Do czego dążymy?
W latach 2001–2005 pięciu autorów przygotowywało co roku jeden obrazkowy raport na temat Słowacji. Nie zajmowali się już, jak w latach 90-tych, odkrywaniem tematów, które były zakazane w czasach komunizmu — pielgrzymki katolickie, Romowie, mniejszości etniczne/narodowe, etc. - ale raczej skupiali się na poszukiwaniu nowych znaków, symboli, rytuałów postkomunistycznego społeczeństwa słowackiego. To, co było najbardziej widoczne w tamtym czasie, to świadomość, że byliśmy niejako na rozdrożu, już w kapitalizmie, ale wciąż z wieloma śladami komunistycznej przeszłości. Dopiero z tego wyłoniła się dziwna, niemal surrealistyczna mieszanka w twórczości Martina Kollára, którą odnalazł nie tylko na Słowacji, ale w całej środkowo-wschodniej postkomunistycznej Europie.
Tytuł cyklu Németha Slovakia - I’m loving it wydaje się podążać śladem ironicznego / sarkastycznego komentarza do euforii kapitalistycznego zalewu konsumpcyjnego dobrobytu. Po dekadach narzuconych przez państwo oszczędności lub wręcz ubóstwa (w ówczesnym slangu nazywano to „realnym socjalizmem”). To jednak oznaczałoby tylko jedną warstwę interpretacji, która, choć stanowi jeden z tematów zdjęć, nie oddaje im sprawiedliwości.
Musimy wybrać paradoks jako klucz, który może otworzyć zrozumienie prac artysty. Kiedy Aurel Hrabušický pisze o metodzie Borisa jako sposobie, który mówi „jasno i przekonująco”, musimy również dodać, że w ten sposób mówi on o tym, co niejasne, niewidzialne, tajemnicze. W ten sposób pokonuje ograniczenia lokalności, nie ma znaczenia, czy jego zdjęcia są robione w stolicy Bratysławie, czy w prawie anonimowej wiosce gdzieś we wschodniej Słowacji. Ale jest również ograniczony czasem, ponieważ nie ma znaczenia, czy pochodzi z konkretnego roku wyborczego, w którym wygrała ta czy inna partia polityczna, i nie ma znaczenia, czy kolejna elektrownia jądrowa została właśnie ukończona, czy nie. W jego obrazie tożsamość jest trudna do uchwycenia, zbudowana na mozaice sprzeczności, które łączy jedno - witalność. Tak jakby za wszystkim, co Boris Németh pokazuje na Słowacji, kryło się przekonanie, że koniec nigdy nie nadejdzie. To zejście w głąb, choć o cechach epokowych, przypomina coś z magii, zaklęcie, które korzysta z mocy niejednoznacznych wizualnych obrazów.
Németh stoi w opozycji do przekształcania fotografii w jedno z obywatelskich narzędzi transformacji społeczeństwa. Jego prace nie chcą zmieniać prawa w parlamencie, ale podążają za meandrami wewnętrznych ruchów jednostki lub społeczeństwa. Kiedy patrzymy na fotografię budynku w budowie na opustoszałej wsi, nie wiemy, czy jest to symptom bankructwa ambitnego przedsiębiorcy, który zawiódł w swoim biznesplanie, czy też dziwny bajkowy budynek zamieszkany nocą przez wróżki, gobliny, czarownice, czy też jest to ready-made artysty, który przesuwa granice sztuki (jednym z udanych ostatnich projektów w sztuce współczesnej w naszym kraju była budowa drewnianego domu na dachu dziesięciopiętrowego bloku w małym powiatowym miasteczku). Owszem, jest surrealistycznie, ale i swobodnie, bo artysta daje się ponieść sprzecznościom, zamiast wyznaczać im kierunek. Németh nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie, jaka jest Słowacja, ale zamiast tego z radością ustawia na niej cudowne fotograficzne lustro.
Magia Németha wynika z tego, co Le Clézio, laureat literackiej Nagrody Nobla, nazwał darem słyszenia szmeru własnej krwi w spokojną noc. Jest zmysłowy i uniwersalny, przekracza wszelkie granice — osobiste, polityczne, narodowe. Na koniec nie sposób nie wspomnieć, że Németh jest zawodowym reporterem najważniejszego słowackiego tygodnika obrazkowego. Jego styl nie kładzie nacisku na niemal laboratoryjną precyzję kompozycyjną; jest na swój sposób fotografem-performerem, który przedkłada wyczucie nad perfekcję formy. Dlatego jego prace są tak fascynujące, niepokojące i piękne zarazem.
Václav Macek
Boris Németh (1979) Studiował fotografię na Akademii Sztuk Pięknych w Bratysławie, gdzie w 2011 roku ukończył studia doktoranckie. Obecnie jest zewnętrznym wykładowcą fotografii reportażowej w tej szkole. Wystawiał na Słowacji i za granicą (USA, Niemcy, Serbia, Białoruś, Węgry, Czechy, Polska, Meksyk, Francja, Bułgaria itd.) Od 2006 roku jest fotografem w magazynie .week. Nagrody: nominacja World Press Photo — Joop Swart Masterclass (2009), Fotograf Roku (2011), czeskie zdjęcie prasowe (2009, 2011, 2018), Best of Photojournalism (2013) — Wyróżnienie, Magazine Recurring Feature or Series, słowackie zdjęcie prasowe (2013, 2014, 2015, 2016, 2017, 2018, 2019, 2020, 2021, 2022, 2023), Nagroda Fundacji Społeczeństwa Otwartego (2015), Nagroda Dziennikarska (2011, 2013, 2014, 2016). The Best of Photojournalism (2017) — Wyróżnienie za artykuł otwierający magazyn, Wyróżnienie za cykliczny artykuł lub serię w magazynie. Publikacje: Transformations of Slovakia (2012), Transformations of Slovakia — 1150th Anrival of the St. Cyril and Methodius to the Territory of Great Moravia (2013), On the Road (2013), Identity — Transformations of Slovakia (2016), Homeland (2016), Europe (2018), Krajina (2018), Hey Slovaks! (2018), The Spring that Changed Slovakia (2018), Bratislava — Košice and Back (2020), The Paradoxes of Boris Németh’s Photographic Images (2021). Jego fotografie znajdują się również w zbiorach Słowackiej Galerii Narodowej, Galerii Środkowoeuropejskiego Domu Fotografii w Bratysławie, Galerii Miejskiej w Rimavskiej Sobocie i Fundacji VÚB.
Boris Németh - Slovakia im lovin it
Miejsce wystawy:
Galeria ZPAF
Adres:
Dąbrowskiego 2
:
Katowice