Debiutancki album fotografii Andrzeja Sidora "Sidor" zw którym znalazły się zdjęcia twórców ludowych Suwalszczyzny, wykonane przy pomocy kamery Druh z lat siedemdziesiątych XX wieku, przystosowanej przez autora do fotografii otworkowej. Książka została wydana w 2017 roku przez wydanictwo Chyra.
Sto siedemdziesiąt pięć fotografii wykonanych techniką otworkową, w tym sto trzydzieści pięć portretów twórców ludowych, muzyków, polityków, samorządowców, fotografów, rzeźbiarzy, sportowców m. in. Andrzej Strumiłło, Krzysztof Czyżewski, Jarosław Rynkiewicz, Stanisław Tym, Stanisław Olszewski, Izabela Filewicz, Ryszard Myśliwiec, Józef Kubrak, Stanisław J. Woś, Jan Chudzik, Henryk Borowski, Jerzy Zujewicz, Witalis Stanisław Jędzul Józef Staszkiewicz, Piotr Malczewski, Tryfon Persjanow, Józef Malinowski, Antoni Kosa, Wiesław Szumiński, Zbigniew Fałtynowicz, Mirosław Nolaskowski, Stefan Urbański, Marek Miś, Jerzy Srzednicki oraz inni. Portrety przeplatane są fotografiami krajobrazowumi z Suwalszczyzny i pojezierza Suwalskiego.
Andrucha Sidor z Bobrowego Bagna wynajduje ostatnich wiedunów dawnej Sudowii i fotografuje, czyli opisuje światłem. Nie pozwala im zwyczajnie przeminąć. Przeszkadza dziać się dziejom. Na zdjęciach widać twarze. Nie będzie już takich więcej. Twarze są niewyraźne. Jak nasza kondycja tutaj. Jak świat widziany okiem dziadka cierpiącego na jaskrę. Niewyraźne, bo zamiast napisać projekt i kupić smarkfona, Sidor fotografuje aparatem otworkowym Druh z lat siedemdziesiątych minionego wieku. Jego optyka najbardziej przypomina ludzkie oko. Czyli jednak oko Sidora. Czujne, dzikawe, estetyczne. I jakby widziało ostatni raz.
Zdjęcia są niewyraźne. Jak wtedy, kiedy sobie coś przypominamy. Jak wtedy, kiedy coś zapominamy. Kiedy do końca nie jesteśmy pewni. Coś przysłania widok albo obiekt jest już za daleko. Jak na metafizycznym ciężkim kacu, którego nie należy mylić z sentymentalnym "ach-och" na widok ostatniej strzechy we wsi. Kto to patrzy, jak przez brudne okulary? Zaropiałe ślepia? Kto widzi, że niedowidzi? Jest na pograniczu, tu i tam zarazem? Dziadek z zaćmą, babka z jaskrą. Ciężko rozeznać, co za światło: czyściec to już, czy jeszcze telewizor? Jezus Maria, Święci Pańscy, niech ktoś to opisze.
Ależ są, są i dziejopisarze: dyrektor muzeum obok ludowego rzeźbiarza. Współczesny redaktor oraz staroczesny bednarz. Malarka i animator kultury pomiędzy wioskowym lutnikiem i muzykantem. Nie brakło instruktora folkloru, który zna pewnie lepiej repertuar wsi niż jej ostatni pieśniarz. Czyli kołodzieje i dziejodzieje obok siebie, w jednej opowieści. Na znak, że wszystko opisano? Że jakiś kustosz czuwa nad strumieniem wydarzeń, początków, końców i wie, dokąd to wszystko pędzi? Jak droga z Gib do Berżnik. Albo Czarna Hańcza. Do tańca i do różańca. (...)
Michał Książek
Fotografie w tej książce są proste i szlachetne, jak płótno oprawy, i lapidarne jak tytuł - Sidor. To osobista opowieść Autora o ludziach tutejszych. Można nazwać ją traktatem psychologiczno-socjologicznym poświeconym Człowiekowi Ziemi Suwalskiej.
Andrzej Strumiłło
Sidor
- Fotografie: Andrzej Sidor
- Wstęp: Michał Książek
- Opracowanie graficzne: Jarosław Chyra
- Tłumaczenie: Richard J. Bialy
- Korekta Barbara Piechowska
- Wydawca: Chyra.pl
- ISBN: 978-83-938893-1-0
- Rok wydania: 2017
- Ilość stron: 240
- Wymiary: 210x332mm
- Oprawa: twarda
- Język: polski, angielski
- Wydanie: pierwsze
Andrzej Sidor ur. 1976 r. w Suwałkach. Mieszka na Suwalszczyźnie. Ukończył Wydział Leśny SGGW (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego) w Warszawie. Od 2001 r. współpracuje z Polską Agencją Fotografów FORUM. Publikuje w książkach i prasie (Polityka, Newsweek, Przekrój, Rzeczpospolita, Wprost, Zoom, Kalejdoskop, Traveler, Almanach Sejneński, Zwierciadło, Voyage). Zajmuje się reportażem o tematyce społecznej i etnograficznej oraz fotografią inspirowaną pejzażem.