Stara Galeria Związku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie zaprasza w poniedziałek 22 lipca 2019 roku o godz. 20.00 na wernisaż wystawy fotografii Alexandra Glyadyelova pt. "LOS". Wystawa będzie dostępna do 16 sierpnia 2019 roku.
Alexander Glyadyelov urodził się w 1956 r. w Legnicy w rodzinie radzieckiego oficera. Jego rodzice poznali się w Świdnicy. Po 60 latach, w roku 2017, już jako rozpoznawalny w świecie fotograf przybył na Dni Fotografii do Świdnicy z wystawą LOS. Zadzwonił do mnie z miasta, w którym się urodził. Mówił, że siedzi sobie sam na kamyczku, pije małą wódeczkę. Patrzy na swój dom, widzi swoje tu spędzone dni, myśli kim był dla nas i kim jest...
Przed oczami stanął mi film Waldemara Krzystka Mała Moskwa. Obaj byliśmy wzruszeni.
W 2004 roku po wystawie w Starej Galerii ZPAF w Warszawie, Sasza został zaproszony do znanej Galerii za Kratą w Areszcie Śledczym w Kielcach. Miałem okazję towarzyszyć mu w oprowadzaniu przez wychowawcę po areszcie, po celach. Byliśmy przez niego ostrzegani, że niektórzy osadzeni mogą być niebezpieczni. Działo się jednak coś niezwykłego. W kontakcie z Saszą, nawet ci agresywni więźniowie, od razu nabierali do niego szacunku i zaufania. Byli chętni do rozmowy, ba, nawet pozwalali się fotografować. Dla wychowawcy było to niepojęte. Zdarzenie to utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie tylko warsztat, znajomość tematu, ale przede wszystkim określone cechy osobowości pozwalają na przekonujące realizacje tematów, w których centrum jest człowiek. Tworzy to podstawy do uznania wiarygodności przekazu.
Glyadyelova, jak i większość poznanych przeze mnie fotografów trudnych spraw, cechuje niezwykłe panowanie nad emocjami, są wewnętrznie skupieni, oszczędni w słowach. U autora tej wystawy krzyk, empatia objawia się na fotografiach, bo nie można być obojętnym na los dzieci niepotrzebnych, gnieżdżących się w kanałach, popadających w narkomanię i prostytucję. Sasza nie fotografuje drastycznych scen dla splendoru, sensacji. Są to wieloletnie projekty, socjologiczne zapisy sytuacji w jakich znajdują się dzieci, pacjenci zakładów psychiatrycznych, więźniowie. Fotografie Glyadyelova są wykorzystywane przez organizacje międzynarodowe, takie jak: MSF, The Global Fund, WHO, UNAIDS i UNICEF.
Autor współpracuje z najważniejszymi światowymi agencjami fotograficznymi, jest zaprzyjaźniony z rodziną fotoreporterów wojennych. Jego relacja z kijowskiego Majdanu (autor mieszka w Kijowie) posiada tragiczny urok obrazów batalistycznych. Noc, ostre światło są czynnikami potęgującymi w naszej psychice bezmiar grozy bratobójczej walki. Patrzymy w oczy bojowników i w oczy ich potencjalnych zabójców. Człowiek człowiekowi gotuje ten LOS.
Jeszcze pół wieku temu jedna fotografia potrafiła zmienić świat, systemy społeczne. Stało się to za sprawą fotoreportera Nicka Uta i jego słynnego zdjęcia Napalm girl. Można ubolewać, że współcześnie tego typu fotografie widzimy jedynie na wystawach, ewentualnie w albumach. Wszechobecna, skomercjalizowana prasa nastawiona jest na życzenia reklamodawców, którzy nie chcą sąsiedztwa zdjęć trudnych. Jesteśmy zubożeni o pogłębioną refleksję jaką umożliwia nam obraz fotograficzny, do którego możemy powrócić w każdej chwili i miejscu. Fotografia może być jak trzymająca w napięciu, mądra książka. Nie zastąpi jej ulotna, migocząca relacja telewizyjna. A także wszechobecna, najczęściej pozbawiona jakiejkolwiek głębszych wartości, modna ostatnio tzw. streetowa fotografia nie zastąpi bressonowskiej koncepcji decydującego momentu i rzetelnego fotoreportażu.
Alexander Glyadyelov poprzez prezentowaną wystawę odwołuje się do uniwersalizmu i empatii widza. Ostrzega, ty również możesz, wbrew swojej woli, stać się bohaterem moich fotografii.
Kurator wystawy Sergiusz Sachno.
Alexandr Glyadyelov "LOS"
Miejsce wystawy:
Stara Galeria ZPAF
:
Warszawa
Adres:
Plac Zamowy 8