Witold Czarnecki (1901 - 1985) - pochodził z rodziny fotografów, która w 1919 roku przyjechała do grodu Przemysła z Wysokiej koło Piły.  Jego ojciec Władysław Czarnecki był fotografem, który mając ośmioro dzieci, czwórkę spośród nich nauczył także tej profesji. Poza Witoldem fotografią trudnili się jeszcze Alojzy Czarnecki w Toruniu, Leon Czarnecki w Mysłowicach oraz Zbigniew Czarnecki w Poznaniu. Władysław Czarnecki wykupił w 1920 roku zakład Foto-Rubens znajdujący się na placu Wolności i wraz z synami Witoldem i Zbigniewem rozpoczął działalność fotograficzną w Poznaniu.

W 1935 roku zmarł Władysław. Zbigniew został w firmie Foto-Rubens na Placu Wolności i wyspecjalizował się w portretach, a Witold otworzył własną firmę w drewnianym pawilonie przy ulicy Józefa Piłsudskiego 7 (dzisiejszy Święty Marcin 75) i zajmował się fotografią reportażową oraz pocztówkami. Wcześniej w drewnianym pawilonie była restauracja-piwiarnia otwierana latem, zimą pawilon stał pusty.

Jeszcze w latach 30. pojawiły się pierwsze zlecenia akademickie. Bardzo szybko przyjęło się, że każdy rocznik absolwentów wyższych uczelni Poznania wykonywał tableau u Czarneckiego. Także tu fotografowali się profesorowie i kolejni rektorzy Uniwersytetu. Czarnecki tworzył dla Uniwersytetu także wszelkie dokumenty fotograficzne, na przykład razem z doktorem Rajewskim uczestniczył w pierwszych wykopaliskach w Biskupienie. Po zakupie samochodu FIAT stał się mobilny i rozpoczął produkcję widokówek z Poznania i okolic na dużą skalę.

 We wrześniu 1939 r. Witold Czarnecki został wcielony do Wojska Polskiego i walczył z Niemcami, aż jego oddział skapitulował pod Iłżą. Wrócił do Poznania, skąd rok później został wywieziony do Generalnej Guberni, do Jędrzejowa. Tam do 1945 roku prowadził mały zakład fotograficzny. Zaraz po wyzwoleniu Poznania Witold Czarnecki wrócił do Poznania, gdzie od razu rozpoczął kontynuowanie swojej działalności. – Konstrukcja drewniana jego pawilonu zachowała się szczęśliwie. W zasadzie było tylko kilka zbitych szyb – opowiada siostrzeniec Witolda – Janusz Korpal.

W 1947 roku zamknięty został Foto-Rubens Zbigniewa. Witold jako jedyny z Czarneckich kontynuował fotograficzną działalność w Poznaniu. Z biegiem lat wypracował sobie znakomita opinię, a jego zakład był wręcz oblegany. Fotografii poświęcał się całkowicie. - Tak kochał fotografie, ze nie miał czasu się ożenić, choć powodzenie u kobiet miał ogromne – uśmiecha się Janusz Korpal.

Często Witold Czarnecki powtarzał, ze zawód fotografa w takim ujęciu, jaki on reprezentuje właściwie zanikł. Olbrzymi postęp techniczny sprawił, ze rzemiosło fotograficzne się upowszechniło, a sztuka w zasadzie zanikła. Niewielu w Poznaniu potrafiło to jeszcze połączyć i być fotografem-artystą-rzemiślinikiem.

Założyciel firmy Foto-Wimar cieszył się uznaniem wśród innych fotografów, czego dowodem było długoletnie sprawowanie funkcji starszego Cechu, przewodniczenie komisji egzaminacyjnej dla zawodu fotograf, Złoty Krzyż Zasługi, odznaki dla zasłużonych obywateli grodu nad Wartą, Honorowa Odznaka Rzemiosła, odznaki poznańskiej Izby Rzemieślniczej czy Srebrna Odznaka za szkolenie uczniów.

Witold zmarł w 1985 roku, w wieku 84 lat. Zakład przejął po nim jego siostrzeniec - Janusz Korpal, który kontynuował rodzinne tradycje do 2004 roku. Do samego końca pan Janusz był wierny fotografii czarno-białej.

- W 2004 roku musiałem zakład zamknąć – opowiada ze smutkiem pan Janusz. - Doszedł podatek lokalowy. Pierwszy raz prosiłem o jego ograniczenie, w drugim roku już się nie zgodzono. Za dużo musiałem dopłacać. Zdjęcia czarno-białe kosztowały więcej niż kolorowe, a klientów – amatorów czarno-białych fotografii było z roku na rok coraz mniej.

Olbrzymie archiwa, które znajdowały się niegdyś w posiadaniu Witolda Czarneckiego zostały zniszczone. Najpierw dużo pochłonęła II wojna światowa, a później powódź w piwnicy. – Tylko część się zachowała. Większość zlepiła się, powstały zbitki rozmazanych i klejących się kliszy po 10-15 kg – wspomina Janusz Korpal.

Witold od lat marzył o muzeum fotograficznym. W tym celu zbierał stary, przedwojenny sprzęt fotograficzny (zgromadził kilkadziesiąt aparatów fotograficznych), książki, czasopisma, dokumenty. Chciał odtworzyć piękny świat starej fotografii. Całe zbiory przekazał Muzeum Narodowemu w Poznaniu jeszcze w latach 70.

Sorry, this website uses features that your browser doesn’t support. Upgrade to a newer version of Firefox, Chrome, Safari, or Edge and you’ll be all set.