Cyberfoto 2020 wystawa pokonkursowa w Katowicach

Galeria Katowice ZPAF Okręg Śląski oraz Regionalny Ośrodek Kultury w Częstochowie zapraszają 2 września 2020 roku o godz. 18.30 na wernisaż pokonkursowej wystawy fotografii XXIII Międzynarodowego Konkursu Cyfrowej Fotokreacji "CYBERFOTO 2020". Wystawę można oglądaċ do 11 września 2020 roku. Wstęp wolny.

Alchemia procesu, czyli Nowe Pompeje

I miejsce zdobyła Kamila Rosińska za pracę pod zagadkowym tytułem Nigredo (Nowe Pompeje). Na pozór jest to praca mało atrakcyjna pod względem wizualnym. Ale wnikając w jej szczegóły i poszczególne fragmenty odkrywamy wiele intrygujących znaków i symbolicznych przekazów, które z jednej strony wynikają z zainteresowań szamanizmem i afrykańskim animizmem, a z drugiej są refleksją wynikłą z wizyty w ruinach Pompei, w tym w Willi Misteriów z zachowanymi słynnymi freskami na temat inicjacji.

Tytuł Nigredo sięga do tradycji alchemii i teorii Carla Gustava Junga. Jak mi napisała autorka wyjaśniając tytuł pracy: "[to] rozkład, gnicie, które ma na celu rozdzielenie tego, co trwałe i nietrwałe, prawdy i iluzji, by została sama esencja, najtrwalszy, najautentyczniejszy element. Pojęcie zostało przejęte przez psychologię głębi, która określa tak "ciemną noc duszy" - bolesną, lecz konieczną dla zyskania głębszej samoświadomości konfrontację ze swoim cieniem (treściami wypartymi ze świadomości). Nigredo zawsze obrazowo staje się dla mnie pustynią, miejscem transformacji, gdzie wszystko zostaje obnażone do swej esencji, do kości, gdzie nic nie może się ukryć - dlatego prace pod tym hasłem zwykle są tam umiejscowione".[¹] Co oglądamy w panoramicznym ujęciu? Cztery półpostacie z rogami ulegające nieokreślonemu rozpadowi, będące zwielokrotnioną, choć trudną do rozpoznania twarzą autorki. Przed nimi w magicznym kręgu światła pojawiają się symboliczne atrybuty przemiany: serce i czaszki zwierząt. Wszystko podlega transformacji. Niektórzy wierzą w Jungowską, czyli alchemiczną przemianę na tle nostalgicznego pejzażu. Praca jest niejednoznaczna i daje dużo do myślenia na temat podstawowych wartości: dobra i zła, czyli jak dokonać ostatecznego oczyszczenia i połączenia sprzeczności na wyższym poziomie świadomości.

Kobieta jako nieustające piękno?

II miejsce zdobyła Agnieszka Kot za cykl Planta, który jest dojrzałym pod względem artystycznym i formalnym ukazaniem fenomenu kobiecości. Technika fotomontażu posłużyła do ukazania zmiennej istoty kobiety, która utożsamiona została z roślinnością. Oczywiście sam pomysł sięga do dokonań takich słynnych artystów, jak Sandro Botticelli, Alfons Mucha czy Stanisław Wyspiański, który nie zdążył zrealizować się w malarstwie olejnym, tylko w szybkiej technice pastelu. Prace Agnieszki Kot wpisują się w problem melancholii, która jest zadumą nad istotą piękna, jego stałością i przemijalnością. A może nawet nad jego ułudą, gdyż prace są montażami.[²] Cykl pokazuje popękaną strukturę twarzy w formie przypominjącej starą tkankę architektoniczną. Twarz kobiety może też być twarzą manekina lub cyborga. Kobiecość zmienia się i nieustannie przeobraża, ale jest w dalszym ciągu zagadką. Autorka w tym cyklu posługuje się wyrafinowanymi składnikami malarskimi, także z wykorzystaniem możliwości abstrakcji. Ciemne tło dodatkowo nadaje rysu tajemniczości, jak to było u wielkich mistrzów epoki baroku: Caravaggia i Rembrandta. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie praca z wiankiem kwiatów znajdującym się na wysokości ust. Być może jest to metafora milczenia kobiet, także o rysie sakralnym nawiązującym do tradycji malarstwa religijnego.

Rytuał jako performance

III miejsce otrzymał Krzysztof Strzoda za najbardziej tradycyjny w sensie odwołania do tradycji fotografii czarno-białej i analogowej tryptyk pt. Out of Reality. Jury było zgodne. Gdyby ta praca oceniana była w konkursie o innym przesłaniu, bez akcentowania przymiotnika "cyfrowy", z pewnością zwyciężyłaby. Nasz konkurs organizowany od 1997 roku ma jednak akcentować przede wszystkim postulaty "cyfrowości" obrazu.

Patrząc na Out of Reality oglądamy sceny, jak z filmu Andrieja Tarkowskiego, w którym realność odgrywanego rytuału nakłada się na nasze wspomnienia dotyczące religijności i codziennego życia. Tryptyk przedstawia nową wersję składania ofiary, może także odkupienia, albo odgrywanych w formie misteriów scen znanych z różnych przekazów.

Nie do końca przekonuje mnie malarstwo w formie body-painting zastosowane na przedstawionych ciałach, ale na uwagę zasługuje wyraz twarzy niektórych postaci (m.in. fotografa Krzysztofa Szlapy) i pełne patosu trzy kadry, które nie odkrywają przed nami znaczenia przedstawianej narracji, a raczej ją ukrywają. Tak, jak gdybyśmy ukradkiem podglądali fragmenty tajemnego misterium, z którym mamy tutaj do czynienia, o czym świadczą stroje postaci przypominające gotyckie perizonium Ukrzyżowanego Chrystusa.

Trzy równorzędne wyróżnienia

Młodopolskie klimaty

Wyróżnienie otrzymała Natalia Rex za cztery prace, które z jednej strony reprezentują oryginalny, rysunkowy styl, z drugiej wykazują zbyt sile uwikłania w ilustracyjność, jakby były ilustracjami np. do książek. Literacki symbolizm ukazanych szkieletów, czaszek, ruin-domów ma ukazać przemijalność młodości w znaczeniu jaki nadali jej artyści przełomu XIX i XX wieku w okresie secesji, jak Józef Mehoffer czy Stanisław Wyspiański. Ale zawsze trzeba poszukiwać bardziej aktualnych znaczeń, adekwatnych dla XXI wieku.

Pojawia się zagrożenie

Kolejne wyróżnienie dostał Mirosław Iskra za trzy malarskie prace. Swym ogólnym klimatem przypominają one obrazy Karola Palczaka - zwycięzcy w 2019 roku najważniejszego polskiego konkursu malarskiego Bielska Jesień organizowanego w Bielsku Białej. Malarstwo utalentowanego Palczaka, jak przypuszczam, zostało nagrodzone z powodów politycznych, nie zaś artystycznych.[³] Atrakcyjne wizualnie prace Iskry trudno połączyć za pomocą spójnej idei. Najbardziej przekonywujący jest obraz z płonącym człowiekiem, mniej trzy postaci w mgle, a najmniej trzy postaci unoszące się ku górze. Ta próba metafory nie powiodła się albo nie została odczytana przez jury. Może była zbyt skomplikowana? Niemniej prace Iskry na temat zagrożenia i wyobcowania warte są uwagi.

Choroba jako metafora czasu, w którym żyjemy

Ostatnie wyróżnienie regulaminowe otrzymał Jakub Pietrzak za fotografię Namaszczony. Autor zaprezentował wymowną pracę, która w bezpośredni sposób ilustruje problem pandemii, choć nie wiemy jaki zamiar towarzyszył jej powstaniu. Realizacja może służyć też np. jako plakat do walki z Covid 19 gdyż przedstawia specyficzny kadr na temat próby walki, a może zwykłej bezsilności wobec pandemii.

Wyróżnienia honorowe Nagrodę specjalną Dyrektora Regionalnego Ośrodka Kultury w Częstochowie otrzymała Małgorzata Kozakowska za pracę Animizm wyróżniającą się pokazaniem istoty z pogranicza form biologicznych, jak z filmu Avatar, co na pewno jest nowym wyzwaniem dla ludzkości. Artystka, która od lat uczestniczy w konkursie Cyberfoto zaprezentowała tę realizację, jako nowe rozwiązanie technologiczne z pogranicza malarstwa i fotografii, wykonane na drewnie, co też doceniło jury.

Przyznałem własne wyróżnienie, aby zwrócić uwagę na nową osobowość w polskiej fotografii, jaką jest dla mnie Joanna Borowiec. Jej interesujące prace na temat kruchości wszelkiego życia pamiętam z V Piotrkowskiego Biennale Sztuki (Piotrków Trybunalski, 2019). W pokazanych w Częstochowie dyptykach artystka starała się określić Pokolenie XD, czyli dzieci w wieku od 8 do 14 lat, niepotrafiące już żyć bez Internetu, który stał się nie tylko rozrywką, ale głównym środkiem komunikacji i sposobem na życie. Czy jest to pokolenie stracone? Z pewnością nie, ale ich poznanie świata, a potem samo życie będzie wypełnione nową jakością, nie tylko socjologiczną, ale też tożsamościową.
W dobie pandemii Warto wspomnieć, że blisko prac wyróżnionych były także feministyczne realizacje Magdaleny Samborskiej na temat badanego przez nią od lat 90. XX wieku "mechanizmu uwodzenia", który w karcie zgłoszenia opisała w interesujący sposób: "Czy połączone z maszyną do szycia fragmenty ciała kobiecego to hybryda świadoma swych uwodzicielskich mocy? Być może kusicielka nie jest siłą sprawczą tego mechanizmu. Utknęła wewnątrz ornamentów, przypisanych jej manualnych aktywności i kokieteryjnych zadań". Warto wspomnieć też o bardzo intymnych pracach Krzysztofa Zająca i jak zwykle ciekawie malarsko opracowanych kompozycjach Eugeniusza Nurzyńskiego, który analizuje różne style nowoczesności z początku XX wieku.

Za kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat obecna pandemia będzie także rozważana w pracach artystycznych, w tym z zakresu fotografii, ponieważ w sytuacjach kryzysowych czy skrajnych twórczość artystyczna ma szansę pozostawić swój egzystencjalny, lub przeciwnie dokumentalny zapis, będący próbą oddania atmosfery codziennego a także tragicznego życia, czy też odwrotnie - oderwania się od niego w kierunku wyobraźni i podświadomości.[4]

[1] K. Rosińska, korespondencja z K. Jureckim, Messenger, 16.05.20. Artystka w 2016 roku na Cyberfoto otrzymała już moje honorowe wyróżnienie. Z tego powodu cieszę się z tej wygranej, gdyż jej dokonania są bardzo oryginalne.
[2] Warto zaznaczyć, że taka popularna estetyka wpisująca postać kobiety w różne malarskie struktury pojawiała się na naszym konkursie kilka razy, np. w wyróżnionych w 2015 roku pracach Natalii Zakrockiej.
[3] Dlatego nie doceniono np. prac Bartłomieja Otockiego czy nie zakwalifikowano do wystawy ciekawego "malarstwa o malarstwie" Piotra Ambroziaka, koncentrując się na realizmie, często naiwnym lub na nowym popie (Jan Możdyński). W rezultacie, co stało się już tradycją, powstał hybrydowy obraz malarstwa polskiego ze zbyt zmiennymi estetykami nagrodzonych w ostatnich latach pracach.
[4] Refleksje po obradach jury w dn. 09.05.2020 roku można zobaczyć na filmie Sławomira Jodłowskiego Cyberfoto 2020 na FB.

Wernisaż odbędzie się zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym. Prosimy o zabranie maseczek ochronnych.

Cyberfoto 2020 wystawa pokonkursowa w Katowicach

Komentarze obsługiwane przez CComment

Sorry, this website uses features that your browser doesn’t support. Upgrade to a newer version of Firefox, Chrome, Safari, or Edge and you’ll be all set.