Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne zaprasza w poniedziałek 11 lipca 2022 roku, o godz. 17.00 do Galerii Fotografii Ratusz w Zamościu na otwarcie wystawy fotografii Bogdana Dziworskiego "f/5,6". Wystawa potrwa do 31 sierpnia 2022 roku.
Te zdjęcia będą odkryciem - wiele z nich publikowanych jest po raz pierwszy. Czarno-białe, robione Leicą, obiektywem 50 mm. Najczęściej z przesłoną 5.6 (stąd tytuł albumu).
Łódź, lata 60. Ludzie na ulicy, na podwórzach kamienic, w parku, w wesołym miasteczku. Wyraziste twarze, miny, gesty. Gra międzyludzka, przypominająca taniec, mająca coś z miłosnego rytuału, także coś z cyrku. Świat zaskakujący. Zaskakuje również sam dobór zdjęć – z łódzkiego Parku Poniatowskiego przenosimy się do Central Parku w Nowym Jorku.
W pierwszym momencie wydaje się, że te czarno-białe, rodzajowe sceny z ulic i podwórek są reportażem z jakiejś odległej cywilizacji. Ale choć te zdjęcia są pełne obyczajowego szczegółu, nie dominuje w nich spojrzenie socjologa. Nie chodzi w nich o Polskę. Nie jest to ani kolejny sąd nad PRL-em, ani nostalgiczny powrót do czasów młodości. Napięcie wynika tu z relacji fotografa z rzeczywistością. Niezależnie od tego, kiedy i gdzie te zdjęcia zostały wykonane, każde z nich jest całym światem, który obnaża się przed nami, uchwycony w niepowtarzalnym momencie.
- Moje zdjęcia z tamtej epoki nigdy nie są inscenizowane - mówi Dziworski - One są wychodzone. Dzień w dzień, bywało, po osiem godzin fotografowania. Zbyszek Rybczyński mówił: gdziekolwiek pójdę, coś ciekawego się wydarza. Tak też było ze mną. Najpierw nic się nie dzieje. Potem dopiero, jeżeli masz cierpliwość, zaczyna się taniec z rzeczywistością. Niby wszystko się skończyło, normalny człowiek mówi "do widzenia", a właśnie wtedy trzeba robić zdjęcia! I następuje ten jeden moment - bressonowskie "było-minęło". Po długich treningach można go wyprzedzić o ułamki sekundy. Fotografowanie jest czyhaniem na tę jedyną chwilę, kiedy rzeczywistość się sama ustawi. Do tego trzeba mieć szczęście. I ja je mam. Obserwuję dwa plany, zgrywam je ze sobą. Trzy - to niebywałe szczęście, które ci wchodzi w kadr. Reżyser mógłby to sobie ustawić - ja wyczekuję.
Fragmenty eseju Tadeusza Sobolewskiego "Taniec rzeczywistości", zamieszczonego w albumie "f/5.6"
Bogdan Dziworski urodziłsię w Łodzi w 1941 roku.W 1965 roku ukończył Wydział Operatorski w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. W 1994 roku otrzymał tytuł doktora, a w 2002 profesora zwyczajnego. Wykładowca PWSFTViT w Łodzi, Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i Warszawskiej Szkoły Filmowej. Współpracował z Polską Kroniką Filmową, łódzką Wytwórnią Filmów Oświatowych oraz Przedsiębiorstwem Realizacji Filmów "Zespoły Filmowe". Jest autorem wielu filmów dokumentalnych, poświęconych głównie tematyce sportowej. Wiele z nich osiągnęło status "kultowych" i ma do dziś swych wielbicieli. Dziworski, uważany za mistrza fotografii ulicznej i porównywany do Henri Cartier-Bressona, nigdy nie traktował fotografii jako profesji. I choć nie rozstawał się ze swoim aparatem Leica - twórczość fotograficzna była dla niego dopełnieniem zawodu operatora, scenarzysty i reżysera filmowego. Jego praca z obrazem ruchomym ma bezpośrednie odzwierciedlenie w zapisie fotograficznym - estetyka jego jest zdjęć jest przesiąknięta duchem polskiej szkoły filmowej. Przez wiele lat Dziworski robił swoje zdjęcia "do szuflady" - nie organizował wystaw, nie publikował ich. Jego pierwszy album wydano już na początku lat 80-tych w Wiedniu, ale na pierwsze polskie wystawy czekaliśmy kolejnych dziesięć lat, a na wydawnictwo – dwadzieścia.
Obecnie Bogdan Dziworski jest reprezentowany przez 6x7 Leica Gallery Warszawa – wydawcę albumu f/5.6 i organizatora wystawy pod tym samym tytułem.
Wystawa została wypożyczona z Leica 6x7 Gallery z Warszawy została zorganizowana dzięki wsparciu finansowemu Miasta Zamość.
Bogdan Dziworski - f/5.6
Miejsce wystawy:
Galeria Fotografii Ratusz
Adres:
Rynek Wielki 13
:
Zamość